wtędy

~ kapusty
przeświecająca
człowiek

~ karaluch luster

~ każda opowieść dzieje się w nigdy

~ każda rzecz jest żadna ludzie się muszą

~ każdy we własnej przepaści się rodzi

~ każdy wybór brudzi ręce

kilka dni później. zachar błąka się po okolicy, ogarnięty wyrzutami sumienia. słyszy w głowie płacz wnuka i krzyki córki, które nie dają mu spokoju

zachar (mówi do siebie): co uczyniłem? jak mogłem pozbawić życia niewinne dziecko i moją rachelę?

wyrzuty sumienia zaczynają go przerastać. podchodzi na skraj urwiska, patrzy w dół, jakby szukał tam ukojenia od bólu

narrator: zachar, zrozpaczony i zmiażdżony ciężarem własnej zbrodni, podążył śladem racheli, rzucając się w przepaść

koniec

kilka lat później. adela jest elegancko ubrana i wychodzi z synagogi, trzymając pod ramię męża, rabina, szanowanego i poważanego w społeczności

narrator (z offu): zaczęła nowe życie. wyszła za mąż za rabina, którego szanowała i z którym dzieliła nadzieję na spokojne życie w zgodzie z tradycją i społecznością. sądziła, że zdoła zapomnieć o wszystkim, co było – scena 3

~ kilometry pośladków

~ klamkę dopaść

~ kolana ugiąć

~ komety spadają a ubrania wiszą w szafie

~ koszmar
kisielu
scyzoryk
gumowy
wstyd

~ krawat dobrać

~ kredyt spłacić

~ krew? wytarta

~ kroki? policzone

~ kropla
klacz

~ krowy też pana? szwagra jakieś nizinne jakby? takie teraz sprowadzają na zarytym mają nawet włochate z rogami na zimę nie trzeba ich nawet zamykać

~ kury śpią na grzędzie a sukces zakrada się do duszy

~ kurwy piszczą